Nie bardzo wiedziałam co robić. Krzyki słychać było coraz głośniej co znaczyło , że chłopak jest już blisko. Poczułam , że moje ciało przeszło gorąco , którego nigdy wcześniej nie czułam .
-Cholera, dopiero co tu przyleciałam , a już pójdę siedzieć . - pomyślałam lekko trzęsąc się ze strachu i bezradności .Wokół zauważyłam ludzi , którzy bacznie mi się przyglądali.
Śliczny chłopak , któremu zakosiłam portfel odwrócił się i spojrzał na mnie ze zdenerwowaniem i pytającym spojrzeniem . Zaczął krzyczeć do mnie coś typu '' Chodź tu gówniaro '' , ''Zaraz zadzwonię po policję '' .
No i co miałam robić ?! Nie uciekłabym , byli ode mnie szybsi i mieli lepszą kondycję. Zostało mi chyba tylko przeprosić i błagać by nie wzywali policji.
Jednak wątpię czy mi się to uda. Nagle poczułam , że ktoś chwyta mnie za rękę mocno dysząc.
Ręce oparł o kolana chcąc uspokoić swój oddech. Kiedy wstał spojrzał mi głęboko w oczy.
-Dlaczego to zrobiłaś ? - zapytał zatroskanym , ale i zaniepokojonym głosem.Kiedy milczałam dłuższą chwile zapytał jeszcze raz .
-Dlaczego ukradłaś portfel mojemu przyjacielowi !?- tym razem krzyknął zirytowany.
Nie miałam pojęcia co mu odpowiedzieć. Zacząć płakać ? Rzucić mu się na szyje i błagać o przebaczenie ? Czy powiedzieć prawdę , że nie mam gdzie mieszkać i te pieniądze są mi bardzo potrzebne ?
W pewnym momencie wpadł mi do głowy pomysł . Był trochę ryzykowny , ale pomyślałam , że to jedyna szansa aby nie zadzwonili po policję.
Nie wiedziałam , jak dobrze to zagrać , aby wyglądało wiarygodnie.
Postanowiłam pójść na żywioł.
Chwyciłam czarnowłosego za ramię i zaczęłam uginać nogi. Nie wiem jak mi to wyszło , ale chyba dobrze bo nabrali się. Przystojniak i jego przyjaciel od razu zajęli się mną .. Czułam , że nieśli mnie i trochę się bałam , ale przecież nie mogłam się zdradzić .
Po około 10 minutach drogi poczułam , że leżę na czymś miękkim, Chyba była to kanapa. Słyszałam , że obok mnie toczy się rozmowa .
Jak na moje ucho słychać było około pięć głosów. Bez najmniejszego problemu rozpoznałam głos czarnowłosego . Wszystkie głosy należały do chłopaków. Pomimo , że nie widziałam ich wydawały mi się dość znajome.
Jednak nie mogłam przypomnieć sobie do kogo należały.Nie wiedziałam , jak długo mam udawać , że zemdlałam , co zrobić po ''przebudzeniu się '' i co im powiedzieć .
Pewnie zabrali mnie tu tylko abym im nie uciekła i za chwile zadzwonią po policje .
- Dobra chłopaki o co tu chodzi ? Kim ona jest i dlaczego ją tu przyprowadziliście ? - zapytał któryś z nich.
-Tak szczerze to nie mm pojęcia kim ona jest , ale jakby nie zauważył to zemdlała i chyba musimy jej pomóc , pomimo tego co zrobiła.- odpowiedział czarnowłosy .
-A co takiego zrobiła ?- znów usłyszałam znajomy głos , jednak nie miałam pojęcia do kogo należy .
-Później ci opowiem , teraz pomóżcie mi ją jakoś obudzić !- krzyknął już zdenerwowany czarnowłosy.
-No dobra , ja przyniosę wodę , ty lepiej zostań tu a Harry niech przyniesie mokry ręcznik - zarządził któryś z nich .
Harry? Skąd znam to imię? A no przecież to członek zespołu One Direction. Uwielbiam ich ! Jednak to na pewno tyko zbieg okoliczności .
W pewnej chwili, zauważyłam, że niepewnym krokiem, podeszli do mnie z mokrym ręcznikiem i zaczęli ocierać mnie mokrym materiałem po twarzy.
Ocknęłam się i krzyknęłam. Jeden z nich lekko się zaśmiał, ale nie zdążyłam zauważyć, który.
No nie.. Nie wierzę własnym oczom. To na prawdę byli oni ! TO chłopcy z One Direction. Nie mogłam w to uwierzyć . Siedziałam w ich domu na ich kanapie w ich towarzystwie. Jeszcze pół roku temu zabiłabym za coś takiego. To jak spełnienie najskrytszych marzeń.
Pomimo mojego szoku nie mogłam zdradzić , że ich znam ...
-Nic ci nie jest ? - zapytał jeden z nich . No tak to był Liam , wszędzie poznam ten jego zniewalający uśmiech.
Nie wiedząc co mam powiedzieć , kiwnęłam tylko przecząco głową .
Kiedy już doszłam do siebie, zaczęli się mnie dopytywać, co mnie naszło, żeby zrobić coś takiego..
Miałam ochotę się rozpłakać, cisnęłam w sobie łzy, ale powstrzymałam się.
Szczerze mówiąc, chciałam powiedzieć całą prawdę, jednak jeszcze im nie ufałam.
Bałam się, że oni mogliby to jakoś wykorzystać i upokorzyć mnie..
W końcu coś z siebie wydukałam :
- Ehh, przepraszam was na prawdę, nie wiem czemu to zrobiłam, ale może kiedy opowiem wam, to co mnie spotkało, zrozumiecie..
- Możesz nam wszystko opowiedzieć, jeśli chcesz - uśmiechnął się ładny chłopak w kręconych włosach, to znaczy Harry.
- Ale najpierw musicie mi obiecać, że nigdy nie wykorzystacie tego przeciwko mnie. - poprosiłam ich.
- Nie zrobilibyśmy tego - odrzekł czarnowłosy.
-Okej, więc chodzi o moją przeszłość, wstydzę się o niej mówić, na samą myśl robi mi się niedobrze, myślę że mnie zrozumiecie i nie wyśmiejecie mnie.
- Obiecujemy, że nie będziemy się z ciebie śmiać, każdy z nas kiedyś przeżył coś co nam teraz przeszkadza, lub przez to mamy jakąś traumę - Odrzekł chłopak a którym wcześniej już wspomniałam- Harry.
- A więc chodzi o to, że bardzo się upokarzałam, we wczesnym wieku, moja matka wciągnęła mnie w życie prostytutki. Nie mogła jak każda normalna kobieta, znaleźć sobie dobrą pracę, robić cokolwiek, ona musiała się puszczać, stała się zwykłą dziw*ą.
Wstydzę się o niej mówić. A zwłaszcza przez to, że zaczęła mnie do tego zmuszać. Nie raz próbowałam jej się przeciwstawić, ale ona potrafiła zrobić wszystko, darła się, biła mnie, czasem nawet przykładała mi nóż do szyi..
Strasznie się jej bałam, więc musiałam robić co mi każe. W końcu już miałam tego dosyć, dotarło do mnie jak bardzo się poniżam, kiedy zobaczyłam ją z jej 'klientem'.
Zabrałam co się dało, wzięłam większość pieniędzy, i uciekłam na lotnisko, z nikim się nie kontaktując. Kupiłam pierwszy lepszy bilet, nawet nie wiedziałam dokąd.
W samolocie poznałam pewną dziewczynę, od której dowiedziałam się, że lecimy do Londynu. Nie interesowało mnie gdzie leciałam. Byle daleko od tej szmaty..
Już na miejscu obdzwoniłam setki ofert, z jakimiś mieszkaniami, ale nie miałam wystarczająco pieniędzy, starczyłoby mi na około 3 dni.
Wtedy coś mnie opętało, i chciałam ukraść ten portfel, nie myślałam, że mogę trafić na policję, czy nawet jakimś cudem wrócić do matki.. Przepr..- Przerwałam, zaczęłam płakać, nie zważając na to, że patrzy się na mnie pięciu chłopaków, że mogliby pomyśleć o mnie jak o jakiejś idiotce.
Ale z drugiej strony w końcu się komuś wygadałam. Wysłuchano mnie, poczułam jak część kamienia spadła mi z serca.
-Nie płacz, wszystko będzie dobrze, najlepiej będzie, jeśli zostaniesz dziś u nas na noc. - powiedział Liam i zbliżył się do mnie.
Zakryłam twarz, żeby nikt nie widział, jak płaczę, nie robiłam tego zbyt często, więc trochę się wstydziłam.
W pewnym momencie chłopak, który mnie zaczął pocieszać i zaproponował przenocowanie w ich domu, przytulił mnie, abym poczuła się lepiej.
Rzeczywiście, poczułam się dużo lepiej, czułam, że oni są naprawdę bardzo mili
A zwłaszcza Liam. Aż chciało mi się uśmiechnąć, jednak nie wiedząc czemu, powstrzymałam się.
- Jesteście pewni, że mogę u was dziś zostać ? Nawet się nie znamy.. Trochę to dziwne że znacie historię z mojego życia, a nie wiecie jak mam na imię.
- Nic nie szkodzi- zaśmiał się blondyn. A tak w ogóle to jak masz na imię ?- dokończył z szerokim uśmiechem.
- Mam na imię Kinga, wasze imiona znam, więc nie musicie mi się przedstawiać - uśmiechnęłam się niepewnie.
- Ale i tak muszę Ci przypomnieć, że jestem Harry, lubię koty i kiedyś miałem chomika imieniem chomik ! Zapamiętaj to lepiej ! - Wykrzyknął dziwaczny ale zarazem śmieszny Styles.
Wszyscy zaczęli się śmiać, zwłaszcza Louis, którego prawdopodobnie bardzo łatwo rozśmieszyć.
Rozmawialiśmy jeszcze kilka minut, aż sami zauważyli, że chce mi się spać. Liam, zapytał czy może mnie jeszcze szybko oprowadzić po domu.
Zgodziłam się. Pokazał mi pokój w którym miałam przenocować i łazienkę. Podziękowałam się mu i skierowałam się w stronę pokoju. Uśmiechnął się do mnie uroczo i zeszedł na dół. Siedziałam kilka chwil w pokoju, powtarzając sobie cały dzień w myśli, i uśmiechając się w momencie kiedy dotarłam myślami do teraz.
Cieszę się, że ich spotkałam. Poszłam do łazienki umyć się. Przebrałam się w jakieś ciuchy do spania i szybko zasnęłam, to był dla mnie męczący dzień.
...
Obudziła się dosyć wcześnie. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu. Wskazywał 7:32. Dopiero gdy przypomniałam sobie cały wczorajszy dzień uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Wiedziałam , że chłopaki to wielkie gwiazdy i na pewno lubią sobie pospać.
Wstałam i starannie pościeliłam po sobie łóżko. Następnie skierowałam się do łazienki , która znajdowała się w moim pokoju.
Ubrałam wczorajsze ciuchy , włosy związałam w kitkę i umyłam zęby. Zabrałam z pokoju moje rzeczy i zamknęłam za sobą drzwi. Najciszej jak się da zeszłam na dół by nie obudzić reszty domowników.
Z mojej torebki wyjęłam długopis i wyrwałam kartkę z pamiętnika. Nie bardzo wiedziałam co napisać więc postawiłam na jedno słowo. Na kartce napisałam ''Dziękuję '' . Położyłam ją na stole i cicho wyszłam z domu.
________________________________________________________________________
Dodałam ten rozdział tak szybko , bo nie spodziewałam się takiej ilości komentarzy . Bardzo mi się dzisiaj nudzi , więc myślę , że zacznę pisać piąty rozdział .
Jeśli chcecie by był dodany szybciej , komentujcie :D
Pozdrawiam Majka
Rozdział jest super! Błagam dodaj następny dość szybko
OdpowiedzUsuńNastępny będzie dość szybko może nawet dzisiaj :)
UsuńBardzo fajnie piszesz masz talent
OdpowiedzUsuńpisz pisz pisz
OdpowiedzUsuńPisz dalej.
OdpowiedzUsuń