piątek, 24 maja 2013

Rozdział VII

Obudziłam się około 8 rano. Przypomniało mi się, że dostałam wczoraj sms'a . Leniwie podniosłam rękę i sięgnęłam po telefon, który leżał na mojej szafce nocnej. Odczytałam jego treść.

                                                                       Dobrej nocy ;* Liam. 
                                                                                                                                                                              

Uśmiechnęłam się pod nosem. Odpisałam mu dopiero rano i miałam coś na sumieniu, że zrobiłam to tak późno...

                                                          Dziękuję. Przepraszam, ale nie
                              zauważyłam wczoraj tej wiadomości.

Odpisał.

                                                            Lepiej późno niż wcale :)


Miałam zamiar odpisać, ale Morin zawołała mnie na śniadanie.
Przywitałam się , przy czym ta uśmiechnęła się ciepło. Wszystkie posiłki przez nią przygotowane były wyśmienite. Po śniadaniu poszłam się przebrać. Ubrałam się w rzeczy , które dała mi Morin. Pasowały na mnie idealni.  Miałam na sobie jeansy i różową bluzkę z napisem '' I'm cool''.. Do tego ubrałam moje białe trampki. Włosy zostawiłam luźno opadające na ramiona.
Po wyjściu z pokoju zerknęłam na wyświetlacz mojego telefonu.
Było tam nieodebrane połączenie, jak okazało się później od Liam'a . Szybko oddzwoniłam.

- Wydaje mi się tylko, czy nie chcesz ze mną rozmawiać?- zapytał ze smutkiem i rozczarowaniem.
- Nie no co ty.- odpowiedziałam szybko.- nie słyszałam jak dzwoniłeś.
- Skoro tak to co dzisiaj robimy ?
- To zaproszenie?
- Nie inaczej.- odpowiedział śmiejąc się.
- Wiesz co, ja w sumie miałam zamiar iść do galerii, przez to, że mieszkam teraz u Morin mam trochę wolnych pieniędzy.
- W takim razie , o której idziemy?
-Jesteś pewny, że chcesz ze mną chodzić po sklepach ?
-Jasne- odpowiedział- To o której ?
- Hmm. Jest 10. Może za godzinę?
- Jasne. Tylko.. Nie wiem gdzie mieszkasz.
-Może spotkajmy się przy galerii.
-No dobra, to w takim razie do zobaczenia.
-Pa - odpowiedziałam i rozłączyłam się.

A więc została mi godzina. Nie miałam co robić, więc postanowiłam pójść do Morin.
Rozmawiałyśmy dość długo. jednak po pewnym czasie kobieta powiedziała, że musi już iść do pracy.
Znów zostałam sama. Jak ja tego nie lubię. Postanowiłam pooglądać telewizję. Niestety
nie było nic ciekawego. spojrzałam na zegarek. Była 10:41.

Wzięłam małą torebkę i włożyłam do niej telefon, portfel i klucze, które wcześniej dostałam od Morin.
Równo o 11 wyszłam z autobusu i powędrowałam w stronę parku. Liam'a jeszcze nie było. Usiadłam na ławce pod drzewem i czekałam na mojego towarzysza. Postanowiłam wysłać sms'a do Jessici. Nie bardzo wiedziałam co napisać.
 Znałam ją przecież bardzo krótko a wiedziałam o niej trochę, tylko dzięki naszej chwilowej rozmowie. Długo zastanawiałam się nad odpowiednim tekstem mojej wiadomości. Nawet nie zauważyłam , kiedy przyszedł Liam.
 Jestem ciekawa jak długo siedział obok mnie na ławce i mi się przypatrywał. Zwróciłam na niego uwagę dopiero, kiedy położył mi rękę na ramieniu.

- O matko.- lekko podskoczyłam i wzdrygnęłam się.
- Jestem aż taki straszny ? - zapytał jak widać rozbawiony moją reakcją.
- No oczywiście. - oparłam sarkastycznie.

Po chwili chłopak podniósł się z ławki i wyciągnął rękę w moją stronę.

- Idziemy ? - zapytał chcąc pomóc mi wstać.
- Jasne. - odpowiedziałam i chwyciłam jego dłoń.

Całą drogę do galerii rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Dopiero gdy już byliśmy prawie przy wejściu zorientowałam się, że całą drogę trzymaliśmy się za ręce. Wyswobodziłam moją dłoń, rumieniąc się.
Liam spojrzał na mnie bo chyba nie bardzo wiedział dlaczego to zrobiłam.

Weszliśmy do galerii. Nie wiem czy był to dobry pomysł, żeby iść tam z nim , bo od razu otoczyła nas zgraja fanek. Prosiły o autografy, zdjęcia lub krótką rozmowę.

- Wiesz co.. to ja może pójdę sama?- zapytałam niepewnie.
- Nie, nie. Już idę- odpowiedział wychodząc z tłumu, który go otaczał.

Pierwszy sklep do jakiego się udaliśmy był H&M. Kupiłam sobie śliczną turkusową sukienkę , materiałowe spodnie w panterkę i zółtą bluzkę z nadrukiem. Następnie udaliśmy się do C&A. Wypatrzyłam tam czarną spódniczkę i różową koszulę. W ostatniej chwili zauważyłam śliczne różowe balerinki. Oczywiście kupiłam je.
Wybralimy się jeszcze do sklepów takich jak :
Reebok, Reserved, Kappahl. Muszę przyznać, że są to największe zakupy jakie kiedykolwiek zrobiłam. Jeśli podsumować wszystko co kupiłam wyglądałoby to tak:
4 sportowe bluzki z nadrukami;
5 par spodni;
3 pary butów;
2 bluzy;
kurtkę;
bieliznę;
dodatki -typu biżuteria, paski, ozdoby do włosów.
Za całe zakupy zapłaciłam ok. 4600 ft.
W czasie zakupów Liam chyba w ogóle się nie nudził, mało tego wybrał też kilka rzeczy dla siebie.
Powiedział że mam świetne wyczucie stylu.
Zrobiło mi się bardzo miło.

- To co obiad czy deser?- zapytał
- Chyba raczej deser.

Udaliśmy się do kawiarni. Trudno było o zajęcie stolika, ponieważ ludzi tu nie brakowało.
W końcu nam się udało. Kiedy ja rozsiadłam się na wygodnym fotelu Liam poszedł coś dla nas zamówić. Muszę przyznać, że deser był pyszny. Kiedy chciałam już wstać, chłopak  zatrzymał mnie.

- Wiesz.. bo ja mam coś dla ciebie- powiedział. Zauważyłam, że był lekko zdenerwowany..
- Liam, nie musisz mi nic dawać, naprawdę.
- To nic takiego.- Powiedział i wręczył mi niebieskie pudełko. Chwyciłam je i zaczęłam otwierać co chwilę na niego spoglądając. W środku była złota bransoletka. Na samym środku widniał napis' F O R E V E R'. Nie bardzo rozumiałam, co chce mi przez to przekazać. O nic już nie pytałam. Wstałam tylko podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.
 Bo chwili szepnęłam mu do ucha szczere ' dziękuję'. I Nagle poczułam błysk flesza. Wiedziałam, że tak będzie. To nie mogło się skończyć inaczej. Liam chyba tego nie zauważył, ale nie chciałam mu nic mówić. W końcu odkleiliśmy się od siebie, a ja założyłam bransoletkę. Była naprawdę śliczna. Wyszliśmy z galerii. 
Byłam już bardzo zmęczona, Liam chyba też. Spojrzałam na zegarek - 15:07. Trochę czasu spędziliśmy ok. 4 godziny.
- To co wpadniesz do mnie ? - zapytał ze ślicznym uśmiechem.
- Wiesz co, może jut.. - nie dokończyłam bo chłopak przerwał.
- OK, to postanowione- powiedział szczerząc się.
- Nie ma to jak decydować o sobie- powiedziałam ironicznie.
- Masz rację- odpowiedział sarkastycznie, uśmiechając się
Napisałam jeszcze sms'a do Morin, żeby się nie martwiła i że wrócę wieczorem.
Dojście do domu chłopaków zajęło nam ok. 15 minut.
Kiedy weszliśmy do środka panował istny spokój. Dopiero po chwili zauważyliśmy chłopaków siedzących na kanapie i oglądających jak widać bardzo interesujący film.

- Hej chłopaki- przywitał się Liam.

- Cicho, cicho, cicho !!! - Krzyknął Harry - To bardzo ważny moment- powiedział nie odrywając wzroku od telewizora.

- No dawaj Jeny! Wybierz Stiva, Wybierz Stiva !!- Powiedział Louis, który był mocno pochłonięty filmem.

- Tak ! Wiedziałem! - krzyknął uradowany Niall.

- No witajcie- zwrócił się do nas Louis wyłączając telewizor.
 Muszę przyznać, że prawie nie udało mi się powstrzymać śmiechu.
 To naprawdę niecodzienny widok, widzieć takich chłopaków oglądających romansidło.
- Jak film? - zapytałam już serio rozbawiona
- Jest fantastyczny- Krzyknął Harry-Oglądamy go już od.. Zresztą nie ważne- Powiedział zdając sobie sprawę, że robi z siebie idiotę. Teraz to już nie dałam rady i wybuchnęłam śmiechem.
- To idziemy coś zjeść? - Zapytał Niall. Louis pokręcił tylko przecząco głową i zaraz się mną zajął
-To usiądź-wskazał na kanapę w salonie
- Może chcesz coś do picia? - dołączył do niego Harry
- Nie dziękuję- odpowiedziałam trochę zmieszana

Chłopcy obsiedli mnie ze wszystkich stron.

- To znowu się widzimy?- powiedział Loczek unosząc brwi i szczerząc się.
- No, jak widać- Odpowiedziałam mu
-Hazza ! Cicho bądź ! Peszysz ją - krzyknął Louis- Powiedział i lekko go pchnął, przez co ten spadł z kanapy.Po chwili Harry wyłonił się zza kanapy.
-Nie żyjesz !- krzyknął Hazza z zaciśniętymi zębami
Kiedy chłopcy byli zajęci sobą Liam usiadł na kanapie obok mnie.
- Przepraszam cię za tych świrów.
- Nic się nie stało. Przyda mi się trochę rozrywki. Nie lubię spędzać czasu sama.
Liam nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się.
Nawet nie zauważyłam, kiedy zegarek wybił 22:25
- To ja będę się zbierać..
- Odprowadzę cię- Zaoferował chłopak
- Nie, nie trzeba, to niedaleko- odpowiedziałam
- Skoro tak, to do zobaczenia
- Pa- odpowiedziałam  i kolejny raz dziś przytuliliśmy się.
Wyszłam z domu chłopaków we wspaniałym nastroju. Kierowałam się do domu Morin
Doszłam po ok. 15 minutach. Lekko otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
Byłam pewna, że Morin już spała, jednak czekała na mnie zniecierpliwiona.
- Dlaczego wróciłaś tak późno?- zapytała. Teraz na prawdę zastępowała mi matkę.
- Przepraszam cię, ale Byłam z Liamem i straciłam poczucie czasu.
- Podoba ci się ten chłopak?- zapytała unosząc brwi.
- Jest bardzo fajny i bardzo go lubię, ale myślę, że nic więcej z tego nie będzie
- Szkoda- powiedziała z uśmiechem
- Może i tak, pójdę się położyć, Dobranoc.
- Dobranoc

Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Wyszłam z pomieszczenia, i skierowałam się w stronę pokoju. Przebrałam się w piżamę i usłyszałam nadchodzącego sms'a.

Dobranoc ;* Przez ciebie bolą mnie teraz nogi.  Liam

Odpisałam:

Przeżyjesz? Czy to znaczy, że więcej już ze mną nie pójdziesz? ;(

Po ok. 30 sekundach odpisał:

O widzisz już przestały boleć, to gdzie idziemy jutro?
____
                                              Na razie nigdzie się nie wybieram. Dobranoc :*

Odłożyłam telefon i zasnęłam po kilku minutach.

_______________________________________________________________________

Rozdział napisałam już dość dawno, ale nie miałam czasu, żeby przepisać go na komputer ;(
Chciałabym podziękować Weronice Abracewicz ;* i polecić jej bloga
                                         zakochanynialler-1d.blogspot.com
10 komentarzy = następny rozdział
Pozdrawiam Majka ;**

13 komentarzy:

  1. Hej rozdział jest świetny :D Uwielbiam cie za to :D
    a en blog co zaproponowałaś to chętnie przeczytam :) wydaje mi się, ze sie na tym znasz

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej w tym rozdziale podobało mi się to że trzymali się za ręce *o* Boż świetne, szkoda, że tak mało komentarzy no ! Ja chce następny rozdzial ludzie no ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chcę następny rozdział ! proszę dodaj go szybko bo już nie mogę się doczekac

    OdpowiedzUsuń
  4. Blog jest świetny :D Mam nadzieję, ze Kinga będzie z Liam'em bo pasują do siebie idealnie ;******************

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuje ci za ten rozdział :) Ten moment kiedy trzymali się za ręce .. OMG to było świetne ! z niecierpliwością czekam na następny, na pewno bedzie tak samo dobry a nawet lepsszy

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za wspomnienie o mnie. Dziękuję też za polecenie mojego bloga :* Rozdział super. Zapraszam do mnie. Wczoraj pojawił się VIII a dzisiaj będzie IX

    OdpowiedzUsuń
  7. Super blog :D Kocham kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi sie podoba i czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi sie podoba i mam nadzieję ze szybko dodasz nastepny

    OdpowiedzUsuń
  10. No dawaj następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Obiecałaś, że będzie po 10 komentarzach !!! Gdzie kolejny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń