Pomimo , że mieliśmy lato była bardzo zimna i pochmurna noc . Kiedy moja matka była zajęta swoim klientem wiedziałam , że muszę wykorzystać tą szansę i spróbować uciec ..
Chwile zastanawiałam się czy na pewno postępuję słusznie , ale wydawało mi się , że to jest jedyne wyjście .
A więc zaczęłam działać .. Po pierwsze wbiegłam do mojej garderoby i wzięłam moje '' normalne '' ciuchy , których było niewiele , ale zawsze coś . następnie zakradłam się do pokoju matki i zabrałam z jej szuflady pieniądze . Niestety było tam tylko 1500 zł . Wróciwszy do pokoju wzięłam małą torebkę i spakowałam do niej telefon oraz ukradzione pieniądze . Kiedy byłam już tak blisko wyjścia niestety musiał zauwazyć mnie ochroniarz ..
-Dokąd się wybierasz ?- zapytał lekko zirytowany
-Nie twoja sprawa - odburknęłam , ale w moim głosie można było wyczuć strach .
-Owszem moja bo o ile się orientuje to są jeszcze twoje godziny pracy - krzyknął na mnie .
Zaczęłam szlochać . On jednak nic sobie z tego nie robił tylko chwycił mnie za rękę i już chciał zaprowadzić mnie do matki kiedy niespodziewanie uderzyłam go . Ten puścił mnie tym samym łąpiąc się za policzek . Nie tracąc czasu zaczęłam uciekać . Gonił mnie . Już myślałam , że udało mi się uciec , kiedy na mojej drodze pojawiła się wystająca gałąź . Przewróciłam się tym samym dając się złapać .. Mężczyzna ponownie chwycił mnie za nadgarstek .
-Teraz już mi nie uciekniesz -powiedział z zawadiackim usmieszkiem .
Zaczęłam płakać . On tylko darł się na mnie i mówił , że mam się zamknąć . Właśnie wtedy nie wiedząc skąd na naszej drodze pojawił się pewien chłopak . Był może trochę wyższy ode mnie z rudymi włosami .
-Zostaw ją ! - powiedział zirytowany
-A ty co , jej chłopak ? - zakpił sobie ochroniarz
-Nic ci do tego -powiedział nieznajomy po czym lekko go szturchnął .
Rozwścieczony mężczyzna rzucił się na chłopaka . Nie zwracając uwagi na mojego wybawiciela zaczęłam ponownie uciekać zostawiając go na pastwę losu . Dotarłam do najbliższego lotniska w Nowym Yorku . Nie zważając na ludzi przepychałam się aby jak najszybciej dojść do kasy . Cały czas krążyły mi po głowie myśli , że może już ochroniarz pokonał chłopaka i zaraz mnie znajdzie .
W końcu zmęczona i zapłakana doszłam do kasjerki . Nic nie mówiąc dałam kobiecie pieniądze . Ona tylko spojrzała na mnie ze zdziwieniem ale i lekkim politowaniem . Dała mi pierwszy lepszy bilet .
Ruszyłam w stronę samolotu . Kiedy już rozsiadłam się na fotelu zaczęłam rozmyślać o sensie mojego życia .
Nie miałam dużo pieniędzy ani nie wiedziałam gdzie lecę .. Jednak sądziłam , że tam będę BEZPIECZNA .
Zdziwiło mnie trochę , że po kilku godzinach bedzie już ponad 40 wejść .
Jednak wciąż martwi mnie brak komentarzy ;(
Jeśli jesteście ciekawi co będzie w następnym rozdziale to komentować ;*
Pozdrawiam Majka :D
pisz dla mnie!
OdpowiedzUsuńpisz , pisz , pisz! Już kocham tego bloga
OdpowiedzUsuńpodpisuje się pod obydwoma komentarzami <3
OdpowiedzUsuńKiedy II ? czekam z niecierpliwością xoxo.
OdpowiedzUsuńCiekawie sie zapowiada. Czekam na nastepny ! :D
OdpowiedzUsuńwciagnelo mnie, czekam na nastepna notke :)
OdpowiedzUsuńhaha zgaduje, ze dziewczyna leci do Londynu :D
zapraszam do mnie --> www.smileyjensenxx.blogspot.com <3